Chcą przede wszystkim przypominać: dość wojny!
Pracownicy Muzeum Stutthof w Sztutowie wyrażają przekonanie, że dziś ich praca to nie tylko pielęgnowanie pamięci o tych, którzy zginęli w obozie, czy też tych, którzy przetrwali jego piekło. Jak mówią, ich misją jest również zabieganie o to, aby nigdy więcej nie doszło do sytuacji, w której człowiek tworzy podobne machiny śmierci. Podkreślają, że miniony rok był w tym względzie szczególny ze względu na napaść Rosji na Ukrainę.
– W lutym 2022 roku wszystko się zmieniło. Teraz naszym obowiązkiem jest wpłynięcie na zatrzymanie pochodu zła, które wróciło. Widzimy je niedaleko, wystarczy skierować wzrok na Wschód. Dlatego tu jesteśmy i z jeszcze większą determinacją będziemy edukować, aby dobro stało się niezawodną tamą wobec bestialstwa kwestionującego ludzką naturę – zauważał dyrektor Muzeum Stutthof w Sztutowie Piotr Tarnowski w związku z publikacją raportu z działalności placówki w minionych dwunastu miesiącach.
Jak mówią pracownicy muzeum, jeszcze początek minionego roku nie wskazywał, że ich działania obiorą taki właśnie kierunek. – Pandemia ustąpiła. Wzięliśmy głęboki oddech i dalej oddawaliśmy się, najlepiej jak potrafimy, świadczeniu o miejscu, a przede wszystkim o ludziach cierpiących w wyniku trudnego do zrozumienia przez współczesnych zła. Robimy wszystko, by historia zamknięta w dwóch tysiącach siedemdziesięciu siedmiu dniach funkcjonowania KL Stutthof nigdy się nie powtórzyła – wspominał dyrektor.
I to właśnie wojna tocząca się na Ukrainie zdominowała większość działań, jakie placówka podjęła w roku 2022. W raporcie znajdziemy m.in. wypowiedzi i świadectwa byłych więźniów KL Stutthof, którzy również dostrzegają niebezpieczeństwo płynące ze strony współczesnej Moskwy; w tym m.in. głos Tadeusza Rydzewskiego, więźnia obozu od sierpnia 1943 r., ocalałego z tzw. Marszu Śmierci w 1945 r. Tadeusz Rydzewski zwracał uwagę, że w związku z rosyjską napaścią trudno dziś mówić, by zło zostało pokonane. „Dla mnie dzisiejsza rocznica to nie jest dzień zwycięstwa, tylko dzień klęski. Wojna, którą Rosja wypowiedziała Ukrainie, zaangażowała wiele państw, wiele osób – i wciąż trwa. A przecież naród ukraiński był męczony jeszcze za czasów Stalina, gdy część świata starała się pozbierać po wojnie – przecież wszyscy pamiętamy Wielki Głód. Nie możemy pozwolić na przegraną Ukrainy. To byłaby klęska dla całego świata, dla całej historii. Wołam zatem na cały świat: Dość wojny!” – czytamy.
Najnowsza publikacja sztutowskiej placówki zawiera także szczegółowe wyliczenie uroczystości, spotkań, prelekcji i innych zorganizowanych przez jej pracowników wydarzeń. To także wskazanie tzw. kamieni milowych w jej rozwoju, dokładne relacje z dorocznego upamiętnienia rocznic pierwszego transportu więźniów, Marszu Śmierci czy też oswobodzenia obozu. W raporcie znajdziemy również wzmianki o projektach interdyscyplinarnych i pedagogicznych, wydawnictwach oraz wystawach przygotowanych przez muzeum. Placówka publikuje także imiona i nazwiska współpracowników oraz wolontariuszy, którzy zaangażowali się w jej misję w minionych dwunastu miesiącach.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się