Mała Wiktoria z Elbląga cierpi na rzadką chorobę krwi. Rodzice apelują, aby jak najwięcej osób rejestrowało się w bazie dawców szpiku kostnego.
Uwielbia grać w piłkę ręczną, we wrześniu miała rozpocząć naukę w szkole. Niestety choroba pokrzyżowała wszystko. Mała Wiktoria z Elbląga cierpi na rzadką chorobę krwi. Rodzice apelują, aby jak najwięcej osób rejestrowało się w bazie dawców szpiku kostnego na stronie Fundacji DKMS.
- Mamy ogromną nadzieję, że nasza córka wyzdrowieje i będzie mogła odwiedzić Legoland i książkowe „Bullerbyn” - mówią Agnieszka i Kamil, rodzice Wiktorii. Jak wyjaśniają, pod koniec marca zdiagnozowano u niej zespół mielodysplastyczny. - Naszą pierwszą reakcją były łzy i uczucie, jakby człowiek dostał czymś twardym w głowę. Myśli niepoukładane totalnie. Nie życzymy tego nikomu - opowiadają.
Przed rozpoznaniem choroby Wiktoria aktywnie uprawiała sport - piłkę ręczną, który sprawiał jej wielką radość. Bardzo lubiła grać też w piłkę nożną. - W obecnej chwili jesteśmy pod stałą opieką lekarską. Wika miała dwa razy przetoczoną krew w celu poprawy parametrów. Ma zakaz przebywania tam, gdzie jest tłum osób, oraz spotykania się z dziećmi w większym gronie. To ją boli najbardziej - zaznacza mama.
Jedynym sposobem na wyleczenie jest przeszczepienie szpiku. „Pomóż Wiktorii - Twój szpik może uratować komuś innemu najcenniejszy dar - życie!” - apelują rodzice Wiktorii na portalu społecznościowym.