Rolnicy protestujący na elbląskich ulicach dziś demonstrowali przed lokalami polityków.
Nie ustają protesty rolników, którzy już od lutego demonstrują na ulicach polskich miast, w tym także Elbląga. Obecnie jednak przybrały one inną formę. Hodowcy tym razem pikiety urządzili pod biurami posłów i senatorów z regionu.
Jak zapowiadali ze swoimi wizytami, odwiedzili dziś lokale reprezentantów wszystkich największych opcji politycznych w naszym kraju. Pikieta rozpoczęła się pod biurem Prawa i Sprawiedliwości. Tam z protestującymi spotkał się poseł i kandydat na prezydenta Elbląga Andrzej Śliwka. Rolnicy pytali byłego wiceministra aktywów państwowych m.in. o brak odpowiednich inwestycji w rolnictwo w ostatnich ośmiu latach rządów jego partii.
Następnie demonstrujący udali się do pod biuro senatora Platformy Obywatelskiej Jerzego Wcisły oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego. Do każdego z biur rolnicy przynieśli „podarunek” w postaci m.in. paczki obornika, słoika gnojówki, snopka słomy i kiszonki.
Pomimo zmiany formy protestów postulaty rolników pozostają niezmienne. Domagają się przede wszystkim zablokowania napływu do Unii Europejskiej produktów rolnych spoza niej, zwłaszcza z Ukrainy, oraz odejścia od zapisów tzw. Zielonego Ładu, czyli unijnej polityki, która w negatywny sposób odbije się na polskim rolnictwie.