Ks. Patryk Jaszkowski już wkrótce wyjedzie do Ekwadoru.
Łukasz Sianożęcki: Kiedy po raz pierwszy w głowie Księdza zaświtała myśl: „Chcę być misjonarzem”?
Ks. Patryk Jaszkowski: Tak na serio po raz pierwszy pomyślałem o tym w czasie studiów w naszym Wyższym Seminarium Duchownym. Mamy tam dobrze działające koło misyjne, które organizowało coś takiego, jak „praktyka misyjna”, i wtedy pomyślałem, że bardzo chciałbym na taką praktykę wyjechać. Początkowo myśleliśmy, że będzie to Peru, ale ostatecznie Pan Bóg zadziałał tak, że tego roku, kiedy mieliśmy organizować ten wyjazd, odezwał się do nas ks. Leon Juchniewicz, czyli ksiądz naszej diecezji, który posługuje w Ekwadorze. On wtedy był z wizytą w Polsce i zapytaliśmy, czy mógłby mnie przyjąć u siebie na praktyce. Ksiądz Leon bardzo się ucieszył i jakiś czas później ugościł mnie w swojej parafii. To było moje pierwsze doświadczenie Kościoła w Ameryce Łacińskiej.
Ciąg dalszy wywiadu w "Gościu Elbląskim" nr 20 na 19 maja.