Misterium Męki Pańskiej na ulicach Miłomłyna odbyło się po raz drugi.
Drogi Krzyżowe i Misteria Męki Pańskiej organizowane na ulicach polskich miast i wsi to żywe świadectwo wiary, angażujące lokalną społeczność we wspólne przeżywanie ostatnich dni życia Chrystusa.
Ciekawostką jest, że za niektórymi z tych inscenizacji stoją zaskakujące historie. Przykładem jest Misterium w Miłomłynie, którego scenariusz powstał... w 2016 roku, a następnie został "odkryty" przypadkiem podczas pandemii.
- Sprzątając różne rzeczy odnalazłem go po latach w szufladzie i pomyślałem, że można to zrobić - wspomina ks. Radosław Kostecki, inicjator przedsięwzięcia.
Przygotowanie takiego widowiska to nie lada wyzwanie - w Suszu wszystkie stroje dla aktorów powstały w zaledwie dwa tygodnie! Teraz tradycja kontynuowana jest w parafii św. Bartłomieja w Miłomłynie, gdzie odbyły się już dwie edycje inscenizacji.
Co ważne, jak podkreśla ks. Kostecki: - To nie jest zwykły teatr, nie wychodzimy grać roli. To, kogo portretujemy w tym nabożeństwie, zobowiązuje nas do głębokiego przeżycia i pokazania innym misterium - czyli tajemnicy - wyjaśnia kapłan.
Takie wspólne przygotowania jednoczą parafian, a widowisko religijne staje się nie tylko elementem tradycji, ale też wzmacnia więzi w lokalnej społeczności.
Całość artykułu w "Gościu Elbląskim" na 27 kwietnia.