XXVII EPP. Historie z trasy

Agata Bruchwald Agata Bruchwald

publikacja 08.08.2019 21:48

Elbląska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę to wiele wesołych historii. Niektóre z nich od lat przekazywane są z ust do ust.

XXVII EPP. Historie z trasy XXVII EPP. 8.08.2019 r. Rusiec. Agata Bruchwald /Foto Gość

Tuż przed rozpoczęciem XXVII EPP na swoim profilu na Facebooku kilka z nich przypomniał ks. Tomasz Wieczorek, przewodnik grupy Elbląg Północ. Cykl zatytułował „Z pielgrzymkowego pamiętnika”.

Jedna z nich pochodzi z okresu, kiedy w grupie Pomezania Iława pielgrzymował o. Kazimierz Tyberski OMI z grupą więźniów.

W jednej z miejscowości, w której nocowali pielgrzymi, do kościoła przyszła starsza pani i powiedziała: - Ja to bym chciała na nocleg grupę chłopców, tylko takich grzecznych, żeby porządek zostawili. Całe mieszkanie jest dla nich. Tu są klucze.

- Chłopaki, weźcie torby, pójdziecie z tą panią - zawołał ksiądz kapelan. Posłuchali go i pokornie podreptali we wskazanym kierunku.

Następnego ranka szczęśliwa pani odprowadzała "swoich chłopców" pod kościół.

- Proszę księdza, jaka ta nasza polska młodzież jest wspaniała! Tacy sympatyczni. Wszystko po sobie posprzątali i jaka miła była rozmowa. Oni są chyba z seminarium - powiedziała.

- Nie, proszę pani. To więźniowie z zakładu karnego - uśmiechnął się kapelan.

- O Boże! A jak mi oni coś z domu ukradli? - panią zatkało.

- Niech pani się nie martwi. To nie są złodzieje. Oni nie siedzą za kradzież, ale za morderstwo - "uspokoił" ją o. Kazimierz.  

Następnego roku, kiedy pielgrzymka znowu przyszła do tej miejscowości, starsza pani pod kościół już nie przyszła.