Gdy padła diagnoza, pan Zbigniew powiedział do żony: „Musimy wszystko robić tak, żeby Ola była szczęśliwa. Ma swój świat i my go nie zmienimy”.
Ola 4 kwietnia skończy 33 lata. Jest „milczącym aniołem”, bo tak nazywane są dziewczynki dotknięte genetycznym zespołem Retta. Małgorzata Tupaj, jej mama, mówi, że zespół ten jest „bardzo podstępny”. Dziecko w łonie matki rozwija się prawidłowo, rodzi się zdrowe i ładne. Rośnie, a później następuje powolny regres w jego rozwoju psychoruchowym. W przypadku córki Małgorzaty i Zbigniewa rozpoczął się on w szóstym miesiącu życia.
Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.