Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

W dyby go!

Na weekend miasto na rzeką Wąską zamieniło się w średniowieczny gród.

Na stoiskach kupców brakuje chyba tylko żywego drobiu i trzody, aby było zupełnie jak siedem wieków temu – śmieje się Wiktor, który na pasłęcki jarmark przyjechał z Gdańska.

– Ale przecież jest jedna krowa. Co prawda sztuczna, ale da się ją wydoić – dodaje jego towarzyszka Katarzyna. Jarmark rozpoczął przemarsz korowodu w strojach z epoki spod Bramy Kamiennej w stronę miejskiego ratusza. Uczestniczyli w nim odtwórcy historyczni oraz mieszkańcy Pasłęka, którzy również przebrali się w stroje nawiązujące do średniowiecza. Na pasłęckich ulicach stanęły kupieckie stragany, w dużej części stylizowane na tamten okres. W korowodzie szła pani Wanda z wnuczką. – Zamierzamy później wystąpić w konkursie na najlepszy strój. Ja startuję w kategorii „mieszczka”, wnuczka w kategorii „dama dworu” – mówi pani Wanda, która sama uszyła strój dla siebie i wnuczki. Kolorowy korowód doszedł pod bramą ratusza, gdzie ustawiono dyby. Właśnie tam okazało się, że wśród maszerujących był rzezimieszek, który chciał uwieść pewną cnotliwą białogłowę. – W dyby go, w dyby! – skandowała część tłumu. – Uwolnić go, uwolnić! – krzyczeli inni, namawiani przez „matkę” występnego mieszczanina. Sytuacja pojmanego pogorszyła się znacznie, gdy pojawił się mistrz zakonu krzyżackiego, grany przez Piotra Adamczyka z Elbląskiego Muzeum Historyczno–Archeologicznego. – Ten oto pojmany chciał wydać nasz zamek Polakom. Teraz musi poznać, że zakon nie ma litości dla zdrajców! – obwieścił tłumowi. Mężczyzna trafił w dyby – według wyroku mistrza – na dwie doby. Pewnie prażyłby się w gorącym słońcu, ale zakochana w nim niewiasta zarzuciła mu na głowę białą chustę, ratując go w ten sposób od kary. Podobnych atrakcji było w miniony weekend w Pasłęku sporo. Organizatorzy Jarmarku św. Bartłomieja przygotowali też m.in. występy zespołów ludowych, piknik historyczny, bicie rekordu w opasaniu murów miejskich oraz zupę serową dla wszystkich.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy