Wszystko, co wspólnie robią, chcą robić na chwałę Pana.
Grać zaczęli w ubiegłym roku. Próby zebranego dość przypadkowo zespołu wpisały się w przygotowania do rekolekcji dla młodzieży i dorosłych, które odbyły się w Hali Widowiskowo-Sportowej w Elblągu. - Po listopadowych rekolekcjach mieliśmy jeden cel: przetrwać. To się udało - mówi Radek Urbankiewicz, lider grupy. - Wiele osób zauważyło, że wspólne granie daje dużo radości. Dzięki niemu możemy się rozwijać zarówno religijnie, jak i muzycznie. Nasza grupa niesie dużo dobra - dla nas samych i dla innych - opowiada Gosia Kadziewicz.
Już wtedy zauważyli jednak, że udało im się stworzyć coś wartościowego. - A przecież kiedy architekt zaprojektuje ładny budynek, to nie niszczy go, kiedy już powstanie - zauważa Ola Bilska, jedna z wokalistek. - Dlatego doszliśmy do wniosku, że szkoda byłoby niszczyć to, co wspólnie zbudowaliśmy.
Członkowie grupy dbają o to, by spotykać się regularnie. Próby odbywają się raz w tygodniu. Na spotkaniu najczęściej jest ok. 15 osób. Czasem przychodzą nowi ludzie, inni ze względu na obowiązki szkolne czy rodzinne nie mogą być obecni.
- To jest fajna grupa znajomych. Pojawiła się między nami więź, choć kiedy zaczęliśmy wspólnie grać, nie wszyscy się znali. Jednak ufaliśmy sobie, w każdej sytuacji umieliśmy dojść do porozumienia. Zespół współtworzą mili ludzie, dla których bardzo ważne są poświęcenie i odpowiedzialność - wymienia Paulina Borowska. - Stąd robocza nazwa naszego zespołu PIO (Poświęcenie i Odpowiedzialność) - wyjaśnia Bartek Michalczyk.